Jak nauczyłam się jeździć na rowerze ? trochę to trwało Weronika próbowała już w zeszłym roku ale popełniliśmy mały błąd
Miała mniejszy rowerek na którym wcześniej jeździła na dodatkowych kółkach więc nie było problemu Problem powstał jak tata odkręcił dodatkowe kółka i jak tu złapać równowagę
Stwierdziliśmy, że ten rowerek jest za mały i idziemy kupić nowy większy z dodatkową rączką do nauki jazdy, byliśmy o tym przekonani, że to genialny pomysł, gdyż sami się tak uczyliśmy. My na rowerze a zadyszani rodzice za nami z kijem Nie tędy droga
Dziecko tak nie złapie szybko równowagi , nawet muszę stwierdzić, że Weronikę ta metoda zniechęciła
Widziałam, że bardzo chce ale bała się. Stwierdziłam, że dopóki się nie nauczy na tym malutkim nie ma co tego większego wyciągać.
Teraz są w sprzedaży rowerki bez pedałów, po to żeby dziecko sięgało nóżkami ziemi i w ten sposób uczyło się łapać równowagę. My Weronice nie odkręcaliśmy pedałów, bo nie chciała mówiła, że tak jej lepiej Kilka nieudanych prób i w końcu patrzę udało się uśmiech na jej twarzy, szczęcie w oczach i okrzyk radości mamo jeżdżę
Później to już problem był ściągnąć ją do domu
W tym roku kiedy już podrosła nie było problemu żeby zasiąść na nowym większym rowerze, który musiałpoczekać rok Uwielbia jeździć sprawia jej to ogromną frajdę
Jak będzie ładna pogoda w weekend wybierzemy się całą rodziną na wycieczkę rowerową razem z Fifi, która siedzi w koszyku i też uwielbia jeździć
Pozdrawiamy serdecznie.
My przerabialiśmy mały rowerek z 4 kółkami, potem bez dwóch bocznych i córcia miała ogromna frajdę z jazdy. Kupiliśmy rower większy, pierwsze kilka dni łał, super, umiem jeździć, jeździła sama, z dobrą równowaga. Mieliśmy półtora tygodnia przerwy przez chorobę no i teraz jest dramat. Przy którymś już podejściu jest płacz, że ona nie chce jeździć, że chce do domu, wymyśla 150 powodów… Nie przewróciła się nigdzie, żeby miała traumę… Na rowerek biegowy jest za duża… Nie wiem w czym może tkwić problem
Coś musiało ją wystraszyć pozdrawiamy serdecznie i mamy nadzieję, że lęk szybko przejdzie.
Witam miałaś jakies upadki bo nie wierzę, że nie. Ja jak uczyłęm się jeździć, na rowerze to upadłem, co najmniej ze dwadzieścia razy. W sumie jeśli chodzi, o naukę jazdy rowerem to początki są chyba najtrudniejsze.
Piotr ostatnio opublikował…Cera zniszczona.
Lęk na pewno przejdzie, trzymam kciuki! polskiesurowce.com.pl
Sama nauczyłam się jeździć mieszkając w Chorwacji przez pół roku. Najwygodniejszą formą transportu był rower, dlatego z przymusu się nauczyłam. Jestem chodzącym, ba, jeżdżącym dowodem, że da się nauczyć jazdy na rowerze w wieku 22 lat ;).
Super brawo pozdrawiamy