Powrót do domu…
Kiedy wracaliśmy z Warszawy do domu ,zrobiłam się głodna, zatrzymaliśmy się w Olsztynku żeby zjeść. Obiad jedliśmy w przeuroczym miejscu „Skansen”, jedzenie przepyszne a Panie które obsługiwały były bardzo miłe.
Kiedy wracaliśmy z Warszawy do domu ,zrobiłam się głodna, zatrzymaliśmy się w Olsztynku żeby zjeść. Obiad jedliśmy w przeuroczym miejscu „Skansen”, jedzenie przepyszne a Panie które obsługiwały były bardzo miłe.
Dziś wybrałam się z rodzicami na spacer do lasu , było bajecznie , cisza tylko szum drzew ,śpiew ptaków i my … ,ten spokój zakłócała czasami moja Fifi (pies) ,gdyż bała się nawet spadających szyszek ona się wszystkiego boi hi ...
(C) 2013 Modnisia